sobota, 1 października 2011

Nie jest łatwo....

Mama ma się gorzej, nastąpił jakiś nawrót i właściwie to czuje się jeszcze gorzej niż na początku. Idziemy we wtorek do lekarza, zobaczymy co on na to powie. W związku z tym, że York już definitywnie zostaje z nami musiałam poddać kicię sterylizacjii. Nie była to prosta sprawa, bo kicia ma 6 lat, ale trzeba było coś zrobić z jej, już ostatnimi czasy, pernamentną rują. Mała znosła operację bardzo dobrze i już chodzi bez kaftanika. Zakupiłam również fermony szczęścia i bezpieczeństwa dla kotów i mam nadzieję, że mała dzięki nim, zaakceptuje psa.
Czuję się tą sytuacją już bardzo zmęczona i bez energii. Nareszcie (po przeszło) miesiącu brat zaczął pomagać mamie i wpada do niej pod moją nieobecność. Dobre i to. Mam przez to trochę spokojniejszą głowę i bodaj niedzielę wolną.

W tym roku nawet raz nie pojechaliśmy na grzyby, za to mam nadzieję, że dziś pójdziemy gdzieś na spacer i do znajomych, bo ostatnio to tylko u nas się spotykamy, gdyż ja wieczorami podnięta jestem i nigdzie już nie chce mi się wychodzić.

Ogarnęła nas mannia grania na Wii :)) Dzięki temu aktywnie spędzamy czas razem i uruchamiamy mięśnie, o których do tej pory nie miałam pojęcia, że je posiadam:)) Komicznie wygląda dwójka lub czwórka dorosłych ludzi robiąca wygibasy z pilotem:)) Wii fitnes jest sprawą super dla chcących jak ja odchudzać się w domu, własny trener i dopasowana aktywność do możliwości i chęci odchudzającego się, mobilizują bardzo:) Teraz czekam na rezultaty. Najważniejsze, że mogę "ćwiczyć" wtedy gdy mam czas i siłę (np: o 6 rano) i nie muszę nigdzie chodzić na określoną godzinę. A poza tym, zabawa jest przednia:))

15 komentarzy:

  1. Ciężki czas dla Wasz wszystkich. Dobrze, gdy dzieci mogą pomóc rodzicom. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, ze brat jednak sie zmobilizowal do pomocy mamie. Troche mozesz sobie odpuscic dzieki temu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brat sie zreflektował, dobrze, a Ty gimnastykuj się, bo to dodaj sił, mnie tez by się przydało...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o tych feromonkach! Musze poczytać :)
    Świetna sprawa z tymi ćwiczeniami!
    Zdrówka dla mamy... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś więcej o tych ćwiczeniach?...

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo ja też pierwsze słyszę o feromonach dla kici?
    hm,może i moje by polubiły Więcej psa?:)))

    Zdrowia poprawy dla mamy.koniecznie.

    Dobrze że brat jednak odciaża cię choć ciut...
    No ,trzymajcie sie jakoś wszyscy;)

    i poopowiadaj coś wiecej o tych ćwiczeniach?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez wlasnie o tych feromonach chcialam rzec, ze mnie zaintrygowaly.

    Mamie zycze duzo zdrowia i ciesze sie, ze mozesz sobie troche odsapnac teraz.

    Czekam na rezultaty... Napisz koniecznie:) Sciskam Cie mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Iva - ano ciężki i najgorsze, że końca nie widać:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Stardust - nareszcie się zreflektował, lepiej późno niż wcale. Ale rzeczywiście odpoczynek mi potrzebny jak powietrze.

    OdpowiedzUsuń
  10. Beata - staram się bodaj 15 minut dziennie, szczególnie, że "trener" krzyczy jak się nie zaloguję:P

    OdpowiedzUsuń
  11. Moaa - dziękuję za życzenia, fermony działają , kicia jest spokojniejsza i pewniejsza siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgaga - nie wiem czy widziałaś takie reklamy gier dla dzieci, że się pilotem wymachuje przed telewizorem i gra np: w tenisa z sobą lub konsolą. Do tego zestawu mozna dokupić coś na kształt wagi i płytę właśnie z różnymi ćwiczeniami lub tańcem. Można sobie wybrać to co człowiekowi bardziej odpowiada , bo zestaw jest naprawdę bardzo różnorodny począwszy od jogi na stepowaniu skończywszy, jest nawet boks:P Trochę kasy to kosztuje, ale wg. mnie warto, bo mozna w to grac w wiele osób naraz i np. dzieci są super zainteresowane, a że obsługa prosta to można ich nawet samych zostawić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Tuv - napisałam zgadze i napiszę notkę na ten temat, bo naprawdę warto, szczególnie jak ktoś nie ma stałego rytmu dnia i nie może korzystać z siłowni czy innych ćwiczeń. Takie domowe ćwiczenia a jednocześnie zabawa dla całej rodziny. Fermony są dla kotów bardzo pomocne, i już widzę u mojej kici rezultaty.

    OdpowiedzUsuń
  14. Athina - to są fermony tzw. policzkowe i dają kotom poczucie bezpieczeństwa i komfortu. To tak jakbys całe mieszkanie potarła kota policzkami. Moja kicia zrobiła się odważna i wyrażnie daje yorkowi do zrozumienia gdzie jego miejsce, ale jednocześnie nie boi stać obok niego czy przechodzić mu przed nosem, oraz nie reaguje nerwowo na jego niuchanie jej pod ogonem. Jednym słowem żeczywiście się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  15. *rzeczywiście - jak mogłam tak napisać???

    OdpowiedzUsuń