Ciśnienie jeszcze do końca nie uregulowane, ale ogólnie czuję się zdecydowanie lepiej i mam jakiś nowy przypływ sił. Szczególnie miło spędziła ostatni weekend, bo były u mnie dzieci z wnukami i tym razem nie zmęczyły mnie wcale:) Malutki chodzi i bawi się zabawkami a dla wnusi kupiliśmy doniczkę do malowania, więc też była cała szczęśliwa a i ja chętnie z nią malowałam. Syn pod czujnym okiem męża robił pizzę, za którą wszyscy przepadamy. A synowa nareszcie pozwoliła nam zabrać małą na przyszły weekend do domu. Hurra!! będę miała wnusię na całe 3 dni dla siebie:) Już planuję na sobotę odwiedzenie tego nowego Centrum Kopernik.
Mama też czuje się trochę lepiej, mamy już zaplanowane wizyty u ortopedy i neurochirurga. Przedewszystkim psychicznie jest już mocniejsza a to dla mnie najważniejsze, bo dzięki temu opieka nad nią jest łatwiejsza.
Moje zwierzaki zmieniły się w trzy wielkie przytulanki:) Ciągle domagają się głaskania i przytulania. Chyba idzie zima:)
To zdjęcie kota jest niesamowite! Dobrze,że czujesz sie lepiej.Masz nadzieję,że dostaniecie się do "Kopernika"? Tam od świtu dzień w dzień są straszne kolejki.Ja zaczekam aż będzie można kupić bilety na internecie. Nie wyrobię stania w kolejce a potem łażenia po Centrum.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Moje na zimę też zrobiły się bardziej przylepne. Może to jakiś ogólnoświatowy koci trend? :)
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze juz co raz lepiej i niech tak zostanie:)
OdpowiedzUsuńidzie ku lepszemu to i zima nie jest straszna;)
OdpowiedzUsuńmam identycznego kota :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy moja synowa bedzie mi dawać dziecko do domu na 3 dni...
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała dlatego zazdroszczę:)
kot przeuroczy;)
OdpowiedzUsuńdobrze że ze zdrowiem lepiej.I u Ciebie i u mamy;)