Mam duży szacunek dla Adama Małysza za jego dokonania sportowe i jego skromność w czasie całej kariery. Nigdy nie starał się stać gwiazdą , zawsze tak skromnie mówił: "oddać dwa dobre skoki", "wykonać dobrze swoją pracę". I teraz gdy nareszcie może być sobą a nie tylko gwiazdą skoków głośno wypowiedział to co 90% społeczeństwa myśli, dlaczego brat zamiast opłakiwać śmierć brata robi z tego szopkę polityczną?? To nie tylko jest śmieszne , to jest wręcz żenujące. Brak umiaru i jakiejś takiej ludzkiej przyzwoitości , przynajmniej wobec rzeczy ostatecznych powoduje, że człowiek ten a wraz z nim wszyscy z jego partii, którzy w tym uczestniczą stają się moralnymi karłami. Żeby była jasność Lech Kaczyński nigdy nie był dla mnie żadnym autorytetem, ale po jego śmierci i śmierci tych wszystkich ludzi, płakałam i teraz czuję się poprostu wystrychnięta na dudka, bo te moje uczucia (naprawdę szczere i bezinteresowne), ktoś sobie przywłaszcza do jakiejś gry politycznej, zupełnie dla mnie niezrozumiałej. A teraz zaczyna się opluwanie człowieka skromnego i pracowitego, tylko dlatego, że powiedział prawdę.
Jeśli nie zaczniemy głośno się temu sprzeciwiać, to będziemy takimi samymi karłami moralnymi jak Jarosław a ludzie tacy jak Małysz zostaną pognębieni za wyrażenie głosno tego, co prawie wszyscy myślimy.
Witaj, masz rację. Nawet przez minute nie widziałam na twarzy JK żalu, smutku, rozpaczy. Od pierwszej chwili malowała się na niej złość,że nagle wszystkie plany wzięły w łeb, bo biedna marionetka, którą sterował, odeszła w inny wymiar.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Zawsze będę popierać Adama przeciw Preziowi!
OdpowiedzUsuńAnabell -Nawet sobie nie usiłuję wyobrazić własnej rozpaczy po śmierci tak bliskiej osoby, ale napewno pierwszą rzeczą byłoby wycofanie się z życia publicznego, nie mogłabym spotykać innych ludzi przynajmniej jakiś czas, a on od razu wystartował z kampanią prezydencką. Nie wierzę w jego szczerą rozpacz, tak jak napisałaś to była tylko złość.
OdpowiedzUsuńZgaga - Od Małysza wszystkim politykom wara nie ważne z jakiej partii, a opluwać go nie dam.
OdpowiedzUsuń