piątek, 3 czerwca 2011

Czerwiec

Zawsze lubiłam ten miesiąc, bo kumulowało się w nim wiele przyjemnych zdarzeń. Po pierwsze koniec szkoły, po drugie moje i mamy imieniny, po trzecie mamy i brata urodziny i po czwarte ciepło!!!. Teraz tych zdarzeń jest jeszcze więcej, bo dochodzą do tego imieniny mojego syna, męża i synowej. Same miłe okazje żeby się spotkać i pobyć razem:)

Umarła moja sunia ( już jakiś czas temu) i jestem w autentycznej żałobie. Wiem, że muszę wziążć nowego kota do mojej kici, ale nie mogę się przemóc by nowego zwierzaka przygarnąć, jeszcze za wcześnie. Umarła w domu i kicia jej do ostatnich chwil towarzyszyła. Czuję się rozbita i nie mam na nic ochoty, choć czuję się o niebo silniejsza niż miesiąc temu.

Pomimo słonecznych dni, mało czasu spędzam na dworze, bo wszystko mi moją sunię przypomina. Na Dzień Dziecka zaprosiliśmy dzieci i wnuki na domową pizzę a ja dodatkowo z wnusią na plac zabaw się wybrałam. Jakie radosne i wszystkiego ciekawe są dzieci:) Wnusio więcej spał niż z nami "pogadał", ale pięknie się rozwija i jest coraz bardziej do syna podobny. Ma śliczny uśmiech :) Poproszę dzieci to może pozwolą mi opublikować zdjęcie wnuków, bo naprawdę są wyjatkowo urocze. Jak to dobrze, że planują jeszcze jedno dziecko mieć, bo naprawdę udają im się wyjatkowo:)

Mam nadzieję, że jeszcze parę miesięcy i najgorsze problemy będą już za nami a wtedy odetchnę i zacznę oprócz codziennej krzatąniny coś konstruktywnego robić, bo teraz brak mi motywacji i takich sił witalnych.
Nawet polityka przestała mnie interesować!!! Widocznie czas na zmiany:)

12 komentarzy:

  1. Kiciu szara, rozumiem Cię w pełni. Mój piesiunio odszedł od nas 16 sierpnia ub. roku,po 16, 5 latach bycia z nami. Do dziś nie mogę się z tego otrząsnąć, przez pierwsze tygodnie wciąż go widziałam w różnych miejscach w domu. Nie jestem w stanie wziąć kolejnego psa- zresztą nie tęsknię za "jakimś psem", tęsknie za nim.Miał cudowną psychikę i oboje z mężem bardzo za nim tęsknimy.Ja nawet zamówiłam sobie zawieszkę witrażową z portretem mojego psiaka. Jeśli znajdziesz czas i chęć, zajrzyj na mój blog, kilka notek wstecz. Zobaczysz, jak ślicznie jest zrobiona. I wiesz, ogromnie się cieszę, że jesteś teraz w znacznie lepszej kondycji psychicznej. A zdjęć maluszków lepiej nie publikuj, to nie jest bezpieczne.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod sugestią anabell: nie publikuj zdjęć maluszków.

    I już całkiem samodzielnie macham Ci zieloną antenką (przyjaźnie macham).

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi przykro z powodu pieska:( Sama oplakiwalam swoja Franie chyba z rok. A byla ze mna tylko 3,5 roku, wiec takie kilkunastoletnie zwiazki, to juz w ogole bol po rozstaniu nieziemski. Trzymaj sie, czas leczy rany.

    Co do publikowania zdjec dzieci, mam inny stosunek niz anabell. Lubie ladne zdjecia mojej corki na czolowce mojego bloga. athina

    OdpowiedzUsuń
  4. Serdecznie współczuje, bo wiem jaką wagę ma taka strata...

    Przeczytaj, proszę, ten post dotyczący w części publikowanych zdjęć naszych pociech.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwiec to piekny miesiac. Wiem, bo sie urodzilam w czerwcu:))) A nowe z czasem staje sie starym i tylko trzeba sie przyzwyczaic. Bedzie dobrze, wierze w to, tylko daj czas czasowi:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. I dla mnie czerwiec pełen miłych dat... Sunię jedna straciliśmy po 11 latach, i choć następczyni jest z nami już kolejnych 7, Irkę ciągle wspominam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anabell - czytałam Twoje posty o śmierci Twojego piesia i już wtedy przeżywałam, bo moja sunia była chora (czułam jakoś , że z tego nie wyjdzie). Mam jej zdjęcia, ale na razie nawet patrzeć spokojnie na nie nie mogę:( Co dom zdjęć to zapytam syna, on ma album wnusi w sieci, to może chociaż link do tego albumu pozwoli mi dać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pistacjowy - dziękuję, od razu mi się humor poprawił jak wyobraziłam sobie takiego zielonego ludzika machającego mi łapką:))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Athina - córcię masz naprawdę śliczną :)) Ma takie dystyngowane rysy twarzy, naprawdę mała księżniczka :) Pies to takie nigdy nie dorastające dziecko w rodzinie i dlatego tak ciężko się pogodzić z jego stratą, szczególnie, że jeszcze nie była aż tak stara:( Czas leczy rany, przynajmniej mam taką nadzieję.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iva - dziekuję za linka, rzeczywiście warto skorzystać z tych zabezpieczeń, bo po co mają jakieś ciemne typy wykorzystywać zdjęcia naszych najbliższych. Skonsultuję się z synem i zobaczę, jak on to widzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Stardust - wszystkiego najlepszego :) Jesteś więc bliżniak lub rak, jedne z moich ulubionych znaków zodjaku. Obydwa preferują pogodę ducha i optymizm w życiu, co z resztą z każdego Twojego postu widać:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgaga - ja też trochę tych swoich ukochanych psów miałam i wiem, że najgorszy ból minie za jakiś czas, choć nigdy się nie zapomina. Dobrze, że mamy takie pojemne seca by w nich wszystkich pomieścić.

    OdpowiedzUsuń