Nie pisałam choć czytałam wszystkie swoje obserwowane blogi i nawet czasami coś napisałam, ale byłam w takim dole psychicznym, że nie byłam w stanie wydusić z siebie nawet jednej notki.
Już jest lepiej, bo zbliżają się moje ukochane Święta. Nie wiem dlaczego, ale Boże Narodzenie jest dla mnie zawsze Magiczne, a jeszcze w tym roku jest śnieg :) Kocham przygotowywanie dekoracji świątecznych, już od 6 grudnia robię łańcuchy i inne pierdółki. Oczywiście w tym roku już wnusia w nich trochę uczestniczyła, choć jeszcze nie ma cierpliwości do sklejania kółek:)
A już niedługo Nowy Rok a w nim zostanę znowu babcią, tym razem będzie to malutki chłopczyk :) Nie mogę się już doczekać. Dwoje wnuków to jest to!!!:)
W ramach Świąt to napracuję się jeszcze bardzo, bo we wszystkie dni są u mnie goście, na 100% obie nasze mamy oraz syn z synową i wnuczką a kto jeszcze zajrzy to też go chętnie przywitam. W Święta mogę przyjmować gości nawet w nadmiaże szczególnie odkąd posiadam zmywarkę. I tak zawsze gotuję dla "pułku wojska", więc jedzenia nie zabraknie a atmosfera napewno będzie miła, zadba o to mój mąż, ktory ma na podorędziu milion kawałów i śmiesznych opowiastek a i ja nie chwaląc się, przy takiej okazji, potrafię coś wesołego z siebie wydusić :)
Prezenty w tym roku będą symboliczne, ale przecież chodzi o pamięć a nie o finanse. Dla każdego coś miłego , a resztę funduszy trzymamy na potrzeby nowego członka rodziny.
Jak przeczytałam u Stardust, że ogarnął ją Duch Świąt, to i ja się odblokowałam. Nie wiem dlaczego, ale jej pisanie bardzo mnie podnosi na duchu, chyba dlatego, iż w gruncie rzeczy bardzo mam podobne podejście do życia w chwilach, gdy nie dopada mnie depresja. Blogowisko to wielka pomoc dla osób takich jak ja, co nie mogą się otworzyć a potrzebują poczucia obecności innych wokół siebie.
Życzę więc wszystkim takiego właśnie Ducha Świąt, co by im wszelkie smutki minęły :)
Kiciu Szara,to dobrze,ze wreszcie "dochodzisz do siebie". Wierz mi, blogowisko to naprawdę duża pomoc w stanach depresji, zniechęcenia i w okresie kłopotów. Sama tego doświadczyłam.Pisałam Ci kiedyś, co dwie głowy to nie jedna, więc pisz, zawsze coś się wspólnie poradzi.Ja też na początku nowego roku zostanę po raz drugi babcią i będzie to drugi chłopaczek.Termin jest na koniec lutego, początek marca.A teraz jestem na etapie oczekiwania, czy córka z mężem i synkiem przyjadą na Święta. Bo to 7 m-c ciąży i ta koszmarna zima. Jako podwójna Babcia nie możesz się poddawać depresji, bo wnukom potrzebna jest zdrowa babcia. Trzymam za Ciebie kciuki,żeby ta poprawa była trwała.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Witaj Kiciu!
OdpowiedzUsuńDobrze jest zacząć dzień, czytając Twe słowa. Trzymam więc kciuki i za święta, i za wnuczęta. I za wszystko inne, a przede wszystkim za Twój optymizm! :D
Oooo!!! Jakze mi milo. Niech Cie uscisne wirtualnie:))) Blogowisko jest swietne, ja tez mam koncowke roku nie wesola, ale staram sie jak moge dostrzegac to co JEST a nie to czego NIE ma. A jak juz widze co jest to sie tego uczepiam i potem pisze, zeby sie podzielic ta radoscia i blaskami zycia z innymi. Nie potrafie pisac o klopotach, a tez mnie nie omijaja, tylko pisanie o nich powodowaloby ogolny marazm, a ten potrafi sie samodzielnie poglebiac, wiec unikam:)
OdpowiedzUsuńWczoraj zabralam sie za pieczenie ciastek, dzis bede piekla w sumie caly dzien, bo jestem sama w domu. To tez pomaga, bo czlowiek sie skupia nad tym co moze, a nie nad tym na co nie ma wplywu. Pozdrawiam Kiciu swiatecznie i gratuluje wnuczka w drodze:))
Pięknych Świąt Ci życzę!
OdpowiedzUsuńAnabell - dzięki za miłe słowa, mój ma się pojawić już w styczniu:)
OdpowiedzUsuńAnulla - jak dobrze przeczytać taki komentarz:)
Stardust - dltaego właśnie nie pisałam, wylewać swe żale to jednak nie to samo co krótka wzmianka, że jest źle. Ale Ty zawsze poprawiałaś mój humor, jesteś taka rzeczywista w swych opisach, że nawet bez zdjęć mogę sobie Ciebie i Wspaniałego wyobrazić:)
Zgaga- Twój codziennik to dla mnie trzymanie się rzeczywistości i oddalenie od złych myśli, dziekuję za niego i też Ci życzę Wesołych Świąt:)