poniedziałek, 1 czerwca 2009

Dzień Dziecka

U mnie Dzień Dziecka zbiega się z urodzinami mojej mamy, więc w niedzielę zaprosiłam całą gromadkę do siebie i zrobiłam jedną imprezę. Było miło i rodzinnie, choć pogoda była pod psem i każdemu łóżko pachniało, toteż pokładali się na tym moim narożniku na zmianę:)

Najfajniej wygladał mój mąż z wnusią i psem w ramionach :) Szkoda , że zdjęć zrobić nie zdążyłam. Jak się nasza rodzina spotyka to tak mi trochę smutno, że jest nas tak mało. Zawdzięczam to niemcom i wódce, eh:(



Muszę teraz szkolić angielski, bo synowa mówi do małej po angielsku i ta też większość słów w tym języku wypowiada a biedna babcia tylko po włosku co biegle mówi. Więc weź się tu i domyśl, że "wi" to zjeżdżalnia, albo pochylnia jest, "main" to ustąp mi i różne takie. Dobrze, że choć podstawowe słowa znam to przynajmniej wiem, co chce ubrać lub zjeść :)



A wieczorkiem, po rodzinnych gościach (zmywarka to jednak coś pięknego jest:) poszliśmy ze znajomymi na najnowszy STAR TREK na seans o 22. Film polecam każdemu, który lubi fantastykę. Ci znajomi to w wieku mojego syna i synowej są. Bardzo żeśmy się z nimi zaprzyjaźnili i tak nie raz sobie myślę , dlaczego z rodzonym dzieckiem tak luźno pogadać
nie mogę, jak z nimi. Oni sami też przyznają, że ze swoimi rodzicami takich stosunków utrzymywać się nie da, a szkoda.



Dziś od rana znowu pada i jak tak dalej pójdzie, to prześpię cały dzień, bo jak pada to w nocy usnąć nie mogę, za to w dzień proszę bardzo, nawet i 6 godzin pośpię :) Dobrze, że mogę.

7 komentarzy:

  1. Moja Teściowa jak do mnie przychodzi to lubi na mojej kanapie siedzieć tak po domowemu,z podkulonymi nogami,z poduszeczką za plecami.A koło niej Żabul i ona go głaszcze.Mnie to bardzo cieszy bo to znak,że dobrze się u nas czuje.

    Powiem Crisowi o STAR TREK,on się ucieszy bo baaaaardzo lubi.

    I rano było słońce, teraz zaczyna się chmurzyć więc ja znowu padam na ryjek.

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie w domu(bloku) zatkana studzienka odpływowa po tych deszczach,+ okresowy remont w wymienniku ciepła, + brak ciepłej wody + znowu zaraz zacznie padać+ łomoczą, jakby im za to płacili, jak widac same plusy:)))
    I spać mi się chce a przy tymłomocie to żegnaj śnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. pogadać z własnym dzieckiem...też bym chciała, pozdrawiam kocice:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja dziś pogadałam z dzieckiem..znaczy Ona się darła ja zimny ton.pfff.dojrzewa.

    tylko czemu ja muszę znowu tego słuchać??????

    OdpowiedzUsuń
  5. Neskava - film naprawdę świetny. A pogoda taka, że tylko w łóżku się zakopać.
    Anabel - szczerze współczuję, jak ja nienawidzę remontów, a jeszcze bez ciepłej wody brr.
    Beata - niby rozmawiam ze swoimi, ale pilnować sie muszę, bo oni ciągle drugiego dna w moich słowach się doszukują (nie wiem czemu, bo ja prosta kobitka jestem) i we wszystkim krytykę czają :(
    Mijka - trzeba to przeżyć tak jak jakąś chorobę, tyle tylko, że u niektórych (vide: mój syn) trwa to strasznie długo.

    OdpowiedzUsuń
  6. u Starszej też trwa...matko.wolę ospę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym wolała, ale natura nas się nie pyta o zdanie, a szkoda. Napewno byśmy jej parę lepszych rozwiązań podrzucili:)

    OdpowiedzUsuń